Wiele marek perfumeryjnych chwali się wysokim zaperfumowaniem (dozowaniem kompozycji zapachowej). Ale to jeszcze nie oznacza wysokiej jakości (chociaż może). Już wszystko wyjaśniam.
Świadomość konsumentów w kwestii perfum rośnie, z czego bardzo się cieszymy. Konsumenci wiedzą, że dobre produkty to nie tylko te w znanych drogeriach. Renesans przeżywają perfumy niszowe. Klienci wymagają dużo, zarówno w kwestii trwałości, jak i projekcji zapachu. Dlatego zwracają uwagę na to czy dany produkt to woda toaletowa, woda perfumowana czy stricte perfumy, ponieważ to nam mówi o dozowaniu esencji. Niekiedy sami producenci chwalą się takim, a nie innym dozowaniem. Mówią „inni mają TYLKO tyle, a my AŻ tyle”.
Dozowanie jest ważne
Faktycznie, dozowanie kompozycji zapachowej czy też, inaczej mówiąc, zaperfumowanie, ma znaczenie. Sprawa wygląda teoretycznie na prostą – im więcej damy esencji, tym mocniejsze będą perfumy. Dlatego, faktycznie, warto wiedzieć jakie dozowanie stosuje dana marka, ale jednocześnie należy zdać sobie sprawę, że to nie wszystko. Dlaczego?
Istotna jest również sama kompozycja zapachowa
Ważne jest to, ile kompozycji będziemy dozować, ale nie tylko. Ważna jest również sama kompozycja. Jeżeli użyjemy nawet 30% esencji wątpliwej jakości – nasz produkt nie będzie dobry. Jeżeli zaś użyjemy tylko 10% kompozycji, ale będzie ona topowa, produkt może zadowolić nawet wymagających klientów. Jeżeli zaś esencja będzie świetna i wybierzemy jej wysokie zaperfumowanie – jakość będzie niepodważalna.
Woda toaletowa mocniejsza od wody perfumowanej (a nawet od perfum)?
Tak, może tak być. Wiele wód toaletowych dobrych marek może być trwalsze niż ekstrakty perfum mniej jakościowych brandów. I często tak jest.
Celowo napisałem „mniej jakościowych” a nie „mniej znanych”. Nierzadko to właśnie nowe, mniej znane marki, starają się zdobyć rynek oferując świetny produkt. Ważne jest jednak, aby zawsze sprawdzić dany produkt na sobie, a nie patrzeć wyłącznie na komunikację marketingową danej firmy.
Jakie produkty robimy pod markami własnymi?
Takie, jakie uzgodnimy z naszymi klientami. Niekiedy klient chce, żeby produkt się nazywał wodą perfumowaną, a nie toaletową, ponieważ nie każdy konsument ma wiedzę, którą przedstawiam w tym artykule. A dobra komunikacja marketingowa jest tworzona właśnie dla konsumenta.
Zawsze przedstawiamy różne opcje markom, które z nami współpracują i często tworzymy genialne produkty. Jednak ofertę przedstawiamy dopiero wtedy, kiedy rozumiemy nie tylko to, jak klient chciałby nazwać produkt, ale również jaką jakością ten produkt ma się odznaczać.